Cześć. Minęło trochę czasu od mojej ostatniej wizyty tutaj. Przyszło trochę leniwych, gorszych ale także tych lepszych dni. Były przebłyski ciepłych dni (kwiecień- plecień) także nie mogłam usiedzieć w domu nic nie robiąc. Ostatnio dopadła mnie jakaś jelitówka, też nic ciekawego przejdzmy do rzeczy. Koniec tłumaczeń i żalenia. :) Od dziś post będzie dodawany co sobotę :) Czasami postaram się cześciej! Jeżeli jest ktoś kto chciałby mnie o coś zapytać anonimowo, czy też może z konta, ale nie jest zarejestrowany w googlach zapraszam na e-maila.
Tymczasem częka mnie trochę ciężki tydzień. Tak mi się wydaje. Czuje, że jutro będzie dobry dzień, jednak gdy pomyślę o moich zaliczeniach tracę to optymistyczne nastawienie. :) Teraz odpowiem na jedno pytanie i będę robiła to w każdym kolejnym poście. :) Pytajcie śmiało :)
. Czy odważyłabyś się skoczyć na bungee?
*Tak. Jest to jedno z moich największych marzeń. W przyszłości o tym pomyślę tak jak i o skoku ze spadochronem, może lot paralotnią. Zobaczymy, wszystko z czasem się okaże czy będę na tyle odważna :)
Posty czasem będą krótkie a czasem długie. Czekajcie na jakieś DIY. Pozdrawiam wszystkich, którzy są ze mną. O nikim nie zapominam. Wracam :)
Ulepszmy Codzienność
niedziela, 12 kwietnia 2015
niedziela, 22 lutego 2015
Aktywny i zdrowy dzień ze mną :)
Cześć. Dziś robię plan na jutro! Mam teraz dużo nauki jednak postanowiłam poświęcić cały jutrzejszy dzień dla siebie. :) Czuje, że akurat jest mi to potrzebne. Mam w sobie mnóstwo energii, której nie rozładuję przy książkach :) Nie gotuję sobie codziennie sama gdyż korzystam jeszcze z obiadków domowych mojej mamy. Nadal mieszkam z rodzicami. Uczę się pomału technik mojej mamy i mam nadzieję, że kiedyś też będę mieć taką rękę do kuchni. Staram się jeść zdrowo przy czym jeszcze poświęcać minimum pół godziny dziennie na ćwiczenie bądź siłownie. Nigdy z tym nie zwlekam, nie zniechęcam się do tego zawsze mam motywację. Każdego dnia wstaję z myślą "Dziś! Nie jutro." Spędźcie dzień razem ze mną ! :)
"Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje." Tak więc jutro zamierzam obudzić się wcześniej niż zwykle by nie nabrać na siebie zleniwienia. Dzień myślę zacznę od jajecznicy z cebulką i pieczarkami :)
Co do jajecznicy zapewne wszyscy znają na nią przepis jednak mimo wszystko opiszę sposób jej przygotowania :)
Potrzebne składniki do jej przygotowania to:
3 jajka,
1,5 cebuli ( w zależności kto ile lubi)
1 szklanka pieczarek
masło (chodzi mi tutaj o takie swojskie ja kupuję je w mleczarni)
majeranek
sól.
pieprz
możecie oczywiście przyprawy dobrać odpowiednio pod siebie i wasze gusta smakowe :)
Rozprowadzamy masełko po patelni. Wsypujemy na nią cebulką, podsmażąmy ją lekko a następnie dodajemy pieczarki. Kiedy cebula będzie już złocista dodajemy jajka. Następnie wyjmujemy gotową już jajecznicę na talerz i doprawiamy :)
Jeżeli ktoś nie lubi jajecznicy może zastąpić ją owsianką z owocami. :)
Moim lunch'em będzie koktajl.
potrzebne składniki to:
• 1 dojrzałe mango
• sok z 1 limonki
• 1/2 szklanki soku jabłkowego
• 200 ml mleka kokosowego
Mango obrać ze skórki, obkroić miąższ od pestki, włożyć go do kielicha blendera stojącego. Dodać sok z limonki, sok jabłkowy i mleko kokosowe (puszkę z mlekiem przed otworzeniem wstrząsnąć celem wymieszania zawartości). Miksować przez około minutę na wysokich obrotach aż otrzymamy gładki napój.
Jeśli chodzi o obiad to także stawiam na jajka. Będą to jajka ścięte na patelni podawane z ziemniakami i maślanką ale w innej formie. Inspirację na mój jutrzejszy obiad zaczerpnęłam od Sylwii Gaczorek, którą serdeczenie pozdrawiam :)
Potrzebne składniki to:
-duże ziemniaki,
-Jajka
-przyprawy
-szczypiorek
-cebula
1. Myjemy ziemniaki i w skorupce gotujemy około 20- 30 minut.
2. Odcinamy kawałem ziemniaczka i wydłubujemy z niego środek :)
3. Uduszoną wcześniej cebulkę wkładamy do środka.
4. Następnie ścięte wcześniej jajko także wkładamy do środka.
5. Dodajemy przyprawy, szczypiorek.
I mamy obiad ! :)
Trochę zmodyfikowany przepis Sylwii.
Na deser przygotuję dietetyczne ciasteczka z owsianką.
"Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje." Tak więc jutro zamierzam obudzić się wcześniej niż zwykle by nie nabrać na siebie zleniwienia. Dzień myślę zacznę od jajecznicy z cebulką i pieczarkami :)
Co do jajecznicy zapewne wszyscy znają na nią przepis jednak mimo wszystko opiszę sposób jej przygotowania :)
Potrzebne składniki do jej przygotowania to:
3 jajka,
1,5 cebuli ( w zależności kto ile lubi)
1 szklanka pieczarek
masło (chodzi mi tutaj o takie swojskie ja kupuję je w mleczarni)
majeranek
sól.
pieprz
możecie oczywiście przyprawy dobrać odpowiednio pod siebie i wasze gusta smakowe :)
Rozprowadzamy masełko po patelni. Wsypujemy na nią cebulką, podsmażąmy ją lekko a następnie dodajemy pieczarki. Kiedy cebula będzie już złocista dodajemy jajka. Następnie wyjmujemy gotową już jajecznicę na talerz i doprawiamy :)
Jeżeli ktoś nie lubi jajecznicy może zastąpić ją owsianką z owocami. :)
Moim lunch'em będzie koktajl.
potrzebne składniki to:
• 1 dojrzałe mango
• sok z 1 limonki
• 1/2 szklanki soku jabłkowego
• 200 ml mleka kokosowego
Mango obrać ze skórki, obkroić miąższ od pestki, włożyć go do kielicha blendera stojącego. Dodać sok z limonki, sok jabłkowy i mleko kokosowe (puszkę z mlekiem przed otworzeniem wstrząsnąć celem wymieszania zawartości). Miksować przez około minutę na wysokich obrotach aż otrzymamy gładki napój.
Jeśli chodzi o obiad to także stawiam na jajka. Będą to jajka ścięte na patelni podawane z ziemniakami i maślanką ale w innej formie. Inspirację na mój jutrzejszy obiad zaczerpnęłam od Sylwii Gaczorek, którą serdeczenie pozdrawiam :)
Potrzebne składniki to:
-duże ziemniaki,
-Jajka
-przyprawy
-szczypiorek
-cebula
1. Myjemy ziemniaki i w skorupce gotujemy około 20- 30 minut.
2. Odcinamy kawałem ziemniaczka i wydłubujemy z niego środek :)
3. Uduszoną wcześniej cebulkę wkładamy do środka.
4. Następnie ścięte wcześniej jajko także wkładamy do środka.
5. Dodajemy przyprawy, szczypiorek.
I mamy obiad ! :)
Trochę zmodyfikowany przepis Sylwii.
Na deser przygotuję dietetyczne ciasteczka z owsianką.
Składniki:
na ok. 10 ciasteczek
1 duże jabłko lub 2 małe
3/4 szklanki płatków owsianych
1 jajo
1 łyżka miodu
1 łyżka oleju roślinnego
1 łyżeczka cynamonu
Jajo wbijam do miski i roztrzepuję widelcem.
Jabłko obieram ze skórki i ścieram na tarce o grubych oczkach , dodaję do roztrzepanego jaja, mieszam.
Następnie dodaję miód, olej, płatki owsiane oraz cynamon, całość ponownie mieszam i zostawiam pod przykryciem na ok. 15 minut, aby płatki spęczniały.
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni C, na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładam łyżką niewielkie porcje ciasta i formuję płaskie ciasteczka.
Ciastka piekę przez ok. 12-15 minut, aż będą złociste, następnie delikatnie zsuwam je na kratkę-ruszt i pozostawiam do całkowitego ostygnięcia.
Przy zrobieniu większej ilości przechowuję je do 2-3 dni w metalowej puszce lub pojemniku hermetycznym.
Co do kolacji ja postawie tylko na lekkie jabłko :)
Jeżeli chodzi o ćwiczenia jest to indywidualny temat dla każdego. Ja jutro będę wykonywać interwały. (kiedyś o tym oddzielny post)
Smacznego i powodzenia ! :)
sobota, 21 lutego 2015
Pewność siebie? My? Ale po co?
Sami pewnie najlepiej wiecie, że życie nie zawsze jest kolorowe. Raz przychodzi lepszy dzień a raz gorszy. Ważne jest by zrozumieć każdego. Okazuje się, że nie tylko my mamy problemy, ale tak na prawdę każdy, mniejszy czy większy. Zazwyczaj ich przyczyny są różne. Ale najczęszczą spotykaną rzeczą jest brak pewności siebie. Chodzi mi głównie o to, że czasem przyjmujemy za dużo do siebie i tak później nic przez pewien czas nie sprawia nam radości. Nigdy nie będzie idealnie i tak na prawdę to zawsze znajdzie się osoba, która będzie chciała nas skrytykować bez względu na to co robimy :) Ale to przecież od nas zależy czy przyjmiemy to do siebie a najważniejsze czy dalej będziemy robić to co sprawia nam przyjemność. Każdy powinien znać swoją wartość i wiedzieć, że po coś się urodził, po coś jest taki, a nie inny. Z pewnością wyjątkowy i nie ma nikogo innego tak cudownego jak on. Nie możemy też porównywać się to tzn "ideałów", ponieważ nie ma ludzi idealnych. To, że ktoś ma od nas więcej przyjaciół, pieniędzy, czy czegoś innego niekoniecznie czyni go lepszym. Najważniejsze jest to co mamy w środku, coś co może jeszcze nie zostało odkryte. Zdarza się czasem tak, że czujemy się niepotrzebni, niekochani, znudzeni monotonnym życiem. Zróbmy coś dla siebie nie czekajmy wieki by ktoś nas uszczęśliwił. Pokolorujmy nasze życie. Zacznijmy zdrowiej jeść, ćwiczyć dla kondycji, zdrowia, pójdźmy do kosmetyczki, zróbmy nową fryzurę, kupmy nowe ciuchy. Pokażmy, że my też jesteśmy fajni, też mamy uczucia i że warto nas zauważyć. Ale róbmy to przede wszystkim dla siebie. Nic na siłę. Nie wciągajmy nikogo do naszego życia jeżeli on tego nie chce. Będzie mu zależeć to z pewnością nie da tak łatwo o sobie zapomnieć. Ludzie lubią się nawzajem ranić. Świat staje się coraz gorszy, ale pokażmy, że jesteśmy tymi lepszymi ludźmi (chodź wszyscy tacy sami), że umiemy ukłonić się starszej pani na ulicy, pomóc jej. Pokażmy, że dobrzy ludzie jeszcze są.
Serdecznie pozdrawiam Karolina :)
Serdecznie pozdrawiam Karolina :)
piątek, 20 lutego 2015
Wyzwanie: Make-up za 50 zł
Zaczynając wyzwanie "pełny makijaż za 50zl" nie sugerowałam się jedynie cenami a także częściowo jakością, opniami na temat danego produktu i tak udało mi się kilka wybrać.
Ja zaczynam swój codzienny makijaż od przemycia twarzy płynem micelarnym. Tutaj wybrałam produkt biedronkowy. Okazało się, że tanie wcale nie oznacza złe i tego się trzymajmy :) Jest to płyn micelarny z firmy bebeauty do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu dla skóry wrażliwej. Co mogę o nim powiedzieć to, to że kosztuje około 5 zł, a nie mogę jak narazie nic złego na niego powiedzieć. Jest produktem hipoalergicznym. Nie szczypie po nim twarz (pewnie wydaje się to normalne bo niby do skóry wrażliwej a ja lubię testować różne rzeczy czasem możemy przecież znajść tańsze odpowiedniki naszych ulubionych produktów ja tak spotkałam się z płynem dla skóry wrażliwej a totalnie nie spełniał tych kryteriów), nie podrażnia jej. Oczywiście do nałożenia go na twarz trzeba użyć czego czym można go to zrobić. Do tego celu kupiłam najtańsze płatki kosmetyczne w naszym miejscowym sklepie zapłaciłam za większą paczuszkę coś około 1 zł. Równie dobrze możecie dostać coś w podobnej cenie w drogeriach typu rossman bądź dayli.
Następnie do nawilżenia twarzy wybrałam krem Venus, który dostaniecie w delikatesach centrum za około 9 -10 zł. Postanowiłam, że spróbuje używać go dalej i już po trzech razach można zauważyć efekty. Także sprawdza się pozytwnie.
Kolejnym etapem makijażu jest myślę nakładanie podkładu. Do tego przedwsięzięcia wybrałam fluid marki Ingrid mineral silk&lift do każdego rodzaju cery. Kosztuje 10 zł. Jeżeli ktoś chciałby zamówić go na internecie kosztuje coś około 5 zł. Dobrze się rozkłada, długo się trzyma. Wyczytałam także, że niektróre kosmetyczki nakładały do na twarze swoich klijętek. A poza tym ma dobrą opinię :) Zapomniałam dodać, że jest też wodoodporny. Nie mogę w tej chwili nałożyć go pędzlem, ponieważ kupując go a tak właśnie musiałabym zrobić nie zmieściłabym się w cenie w której muszę się zmieścić.
Następnie przychodzi czas na puder. Tutaj wybałam dobry moim zdaniem produkt, którego sama na codzień używam i jest to puder z firmy SYNEGREN compact powered z Rossmana za 10 zł.
*antybacterial,
*gegen Pickell
Korektora nie udało mi się wybać by zmieśćić się w cenie.
Bierzemy się za brwi. O kredke do ich podkreślenia poprosiłam w najzwyklejszej małej drogerii i załaciłam za nią 2 zł. Jest okey. Wybrałam także trzykolorowy cień z 3,50 z Butterfly. W tej samej drogerii znalazłam cienie z Inglota w tej samej cenie jeżeli nie udałoby wam się znaleść tamtych. Ja wybrałam ten ponieważ ma trzy kolory i zrobie nim jeszcze powiekę (makijaż koktajlowy).
Co do rzęs by dodatkowo je podkreślić bo tanim tuszem nie koniecznie by mi się to udało użyłam jeszcze zalotki z chińskiego centrum handlowego zapłaciłam za nią 5 zł a jest dobrej jakości w co trudno uwierzyć a jednak. (kupiłam ale jednak nie uzyłam, bo nie zmieściłabym się w cenie :), to taka informacja gdyby ktoś szukał czegoś podobnego )
W mojej taniej miejscowej drogerii wybrałam też tusz za 8 zł :)
Usta zostawiłam w spokoju.
To wyzwanie było fajną sprawą, ubawiłam się też przy nim. Niżej cała lista kosmetyków. Sprawdź mnie ;)
1. Płyn micelarny z firmy bebeauty - 5 zł
2. Zwykłe płatki kosmetyczne - 1zł
3. Krem nawilżający Venus - 10zł
4. Podkład Ingrid mineral silk&lift - 10zł
5. Puder Synegrn compact powered - 10 zł
6. Zwykła brązowa kredka - 2zł
7. Cienie Inglot bądź butterfly - 3,50 zł
8. Tusz zwykły - 8 zł
Ja zaczynam swój codzienny makijaż od przemycia twarzy płynem micelarnym. Tutaj wybrałam produkt biedronkowy. Okazało się, że tanie wcale nie oznacza złe i tego się trzymajmy :) Jest to płyn micelarny z firmy bebeauty do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu dla skóry wrażliwej. Co mogę o nim powiedzieć to, to że kosztuje około 5 zł, a nie mogę jak narazie nic złego na niego powiedzieć. Jest produktem hipoalergicznym. Nie szczypie po nim twarz (pewnie wydaje się to normalne bo niby do skóry wrażliwej a ja lubię testować różne rzeczy czasem możemy przecież znajść tańsze odpowiedniki naszych ulubionych produktów ja tak spotkałam się z płynem dla skóry wrażliwej a totalnie nie spełniał tych kryteriów), nie podrażnia jej. Oczywiście do nałożenia go na twarz trzeba użyć czego czym można go to zrobić. Do tego celu kupiłam najtańsze płatki kosmetyczne w naszym miejscowym sklepie zapłaciłam za większą paczuszkę coś około 1 zł. Równie dobrze możecie dostać coś w podobnej cenie w drogeriach typu rossman bądź dayli.
Następnie do nawilżenia twarzy wybrałam krem Venus, który dostaniecie w delikatesach centrum za około 9 -10 zł. Postanowiłam, że spróbuje używać go dalej i już po trzech razach można zauważyć efekty. Także sprawdza się pozytwnie.
Kolejnym etapem makijażu jest myślę nakładanie podkładu. Do tego przedwsięzięcia wybrałam fluid marki Ingrid mineral silk&lift do każdego rodzaju cery. Kosztuje 10 zł. Jeżeli ktoś chciałby zamówić go na internecie kosztuje coś około 5 zł. Dobrze się rozkłada, długo się trzyma. Wyczytałam także, że niektróre kosmetyczki nakładały do na twarze swoich klijętek. A poza tym ma dobrą opinię :) Zapomniałam dodać, że jest też wodoodporny. Nie mogę w tej chwili nałożyć go pędzlem, ponieważ kupując go a tak właśnie musiałabym zrobić nie zmieściłabym się w cenie w której muszę się zmieścić.
Następnie przychodzi czas na puder. Tutaj wybałam dobry moim zdaniem produkt, którego sama na codzień używam i jest to puder z firmy SYNEGREN compact powered z Rossmana za 10 zł.
*antybacterial,
*gegen Pickell
Korektora nie udało mi się wybać by zmieśćić się w cenie.
Bierzemy się za brwi. O kredke do ich podkreślenia poprosiłam w najzwyklejszej małej drogerii i załaciłam za nią 2 zł. Jest okey. Wybrałam także trzykolorowy cień z 3,50 z Butterfly. W tej samej drogerii znalazłam cienie z Inglota w tej samej cenie jeżeli nie udałoby wam się znaleść tamtych. Ja wybrałam ten ponieważ ma trzy kolory i zrobie nim jeszcze powiekę (makijaż koktajlowy).
Co do rzęs by dodatkowo je podkreślić bo tanim tuszem nie koniecznie by mi się to udało użyłam jeszcze zalotki z chińskiego centrum handlowego zapłaciłam za nią 5 zł a jest dobrej jakości w co trudno uwierzyć a jednak. (kupiłam ale jednak nie uzyłam, bo nie zmieściłabym się w cenie :), to taka informacja gdyby ktoś szukał czegoś podobnego )
W mojej taniej miejscowej drogerii wybrałam też tusz za 8 zł :)
Usta zostawiłam w spokoju.
To wyzwanie było fajną sprawą, ubawiłam się też przy nim. Niżej cała lista kosmetyków. Sprawdź mnie ;)
1. Płyn micelarny z firmy bebeauty - 5 zł
2. Zwykłe płatki kosmetyczne - 1zł
3. Krem nawilżający Venus - 10zł
4. Podkład Ingrid mineral silk&lift - 10zł
5. Puder Synegrn compact powered - 10 zł
6. Zwykła brązowa kredka - 2zł
7. Cienie Inglot bądź butterfly - 3,50 zł
8. Tusz zwykły - 8 zł
Subskrybuj:
Posty (Atom)