Ja zaczynam swój codzienny makijaż od przemycia twarzy płynem micelarnym. Tutaj wybrałam produkt biedronkowy. Okazało się, że tanie wcale nie oznacza złe i tego się trzymajmy :) Jest to płyn micelarny z firmy bebeauty do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu dla skóry wrażliwej. Co mogę o nim powiedzieć to, to że kosztuje około 5 zł, a nie mogę jak narazie nic złego na niego powiedzieć. Jest produktem hipoalergicznym. Nie szczypie po nim twarz (pewnie wydaje się to normalne bo niby do skóry wrażliwej a ja lubię testować różne rzeczy czasem możemy przecież znajść tańsze odpowiedniki naszych ulubionych produktów ja tak spotkałam się z płynem dla skóry wrażliwej a totalnie nie spełniał tych kryteriów), nie podrażnia jej. Oczywiście do nałożenia go na twarz trzeba użyć czego czym można go to zrobić. Do tego celu kupiłam najtańsze płatki kosmetyczne w naszym miejscowym sklepie zapłaciłam za większą paczuszkę coś około 1 zł. Równie dobrze możecie dostać coś w podobnej cenie w drogeriach typu rossman bądź dayli.
Następnie do nawilżenia twarzy wybrałam krem Venus, który dostaniecie w delikatesach centrum za około 9 -10 zł. Postanowiłam, że spróbuje używać go dalej i już po trzech razach można zauważyć efekty. Także sprawdza się pozytwnie.
Kolejnym etapem makijażu jest myślę nakładanie podkładu. Do tego przedwsięzięcia wybrałam fluid marki Ingrid mineral silk&lift do każdego rodzaju cery. Kosztuje 10 zł. Jeżeli ktoś chciałby zamówić go na internecie kosztuje coś około 5 zł. Dobrze się rozkłada, długo się trzyma. Wyczytałam także, że niektróre kosmetyczki nakładały do na twarze swoich klijętek. A poza tym ma dobrą opinię :) Zapomniałam dodać, że jest też wodoodporny. Nie mogę w tej chwili nałożyć go pędzlem, ponieważ kupując go a tak właśnie musiałabym zrobić nie zmieściłabym się w cenie w której muszę się zmieścić.
Następnie przychodzi czas na puder. Tutaj wybałam dobry moim zdaniem produkt, którego sama na codzień używam i jest to puder z firmy SYNEGREN compact powered z Rossmana za 10 zł.
*antybacterial,
*gegen Pickell
Korektora nie udało mi się wybać by zmieśćić się w cenie.
Bierzemy się za brwi. O kredke do ich podkreślenia poprosiłam w najzwyklejszej małej drogerii i załaciłam za nią 2 zł. Jest okey. Wybrałam także trzykolorowy cień z 3,50 z Butterfly. W tej samej drogerii znalazłam cienie z Inglota w tej samej cenie jeżeli nie udałoby wam się znaleść tamtych. Ja wybrałam ten ponieważ ma trzy kolory i zrobie nim jeszcze powiekę (makijaż koktajlowy).
Co do rzęs by dodatkowo je podkreślić bo tanim tuszem nie koniecznie by mi się to udało użyłam jeszcze zalotki z chińskiego centrum handlowego zapłaciłam za nią 5 zł a jest dobrej jakości w co trudno uwierzyć a jednak. (kupiłam ale jednak nie uzyłam, bo nie zmieściłabym się w cenie :), to taka informacja gdyby ktoś szukał czegoś podobnego )
W mojej taniej miejscowej drogerii wybrałam też tusz za 8 zł :)
Usta zostawiłam w spokoju.
To wyzwanie było fajną sprawą, ubawiłam się też przy nim. Niżej cała lista kosmetyków. Sprawdź mnie ;)
1. Płyn micelarny z firmy bebeauty - 5 zł
2. Zwykłe płatki kosmetyczne - 1zł
3. Krem nawilżający Venus - 10zł
4. Podkład Ingrid mineral silk&lift - 10zł
5. Puder Synegrn compact powered - 10 zł
6. Zwykła brązowa kredka - 2zł
7. Cienie Inglot bądź butterfly - 3,50 zł
8. Tusz zwykły - 8 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz